Lindsay Lohan i Samantha Ronson – jednak pod RayBanami mają oczy
Media już wielokrotnie donosiły o tym, że nad związkiem Lindsay Lohan i Samanthy Ronson zbierają się ciemne chmury. Jednakże vagitarianism ewidentnie służy Lindsay, która zmniejszyła częstotliwość przedawkowywania i odwiedzania rehabu do circa 5 razy na tydzień. Dlatego też Samantha Ronson is here to stay.Samantha Ronson, mimo że wygląda jak ostro podkurwiony, trzynastoletni, niedożywiony albański chłopiec (taki podobny grał dziś rano w tramwaju na harmonijce, dałam mu 2 zyla) jest 31letnią kobietą (OMG!). Słodkie życie 31-latki nie opiera się na walce z rozstępami tudzież na zabieganiu o zdolność kredytową – Samantha Ronson trudni się wciskaniem guzika play na laptopie oraz zbieraniem butów Nike Dunk.
Nas ten związek za bardzo nie szokuje. Na pewno mniej niż związek Tomasza Kammela z bankową matroną. LesLo przepuściła już przez swoje ‘fire croach’ całeHollywood dlaczego zatem nie dać szansy młodzianom z Albanii?
Lindsay Lohan od kultowego Mean Girls (kochamy Mean Girls, ta komedia nauczyła nas mówić zblazowane ‘shut up!’) grała wyłącznie w filmach, których nie chce kupić nawet Polsat 2. Dlatego na pewno cieszy ją ten cały medialny szum wokół jej wypadów z Sam na zakupy.
Na deser zwiastun filmu 'Mean Girls' ('Wredne dziewczyny'). Tak wiemy, że jest stary, ale jest fajny (zupełnie jak redakcja Celebrudów).
Robertowi Pattinsonowi wiele rzeczy uchodzi na sucho. Zastanówmy się ile do tej pory żeśmy mu już wybaczyli. Między innymi: Niemyte kędziory(-> Włosy Pattinsona żyją własnym życiem), obcięte niemyte kędziory(-> Robert Pattinson - Nowa fryzura), publiczne macanie niemytych kędziorów, ten sam outfit od paru tygodni, nieogolony ryjek, spocone pachy(-> Dirty Pattinson) i gryzienie w szyję Tyry Banks (-> Niewinność Pattinsona skalana). Jest jednak pewna granica. Prawda, Robert Pattinson jest boski, śliczny, seksowny i wspaniały, nawet z tymi tłustymi włosami i smrodkiem spod skrzydeł. Ok! Ale, jeżeli ten look Robert Pattinson pragnie łączyć z pozowaniem do zdjęć z otwartą buzią to, to jest poważny fakup. Bo artystycznie niechlujny koleś, trącący delikatnie Kurtem Cobainem nie może sobie tak po prostu chcieć wyglądać sexy na fotach. To sprzeczne z ideologią i potwornie ohydne. Cała ta sprawa wywołuje we mnie porządne torsje żołądkowe i przykre skojarzenie Roberta Pattinsona z obleśnym, niemytym, owłosionym dziadem. Mam jednak nadzieję, że do polskiej premiery Twilight (9 stycznia 2009) się otrząsnę.
Boże, jakie to szczęście, że Robert Pattinson ma gigantyczne przyrodzenie, bez niego nie miałby szansy powrotu na piedestał.
Może nie wszystkich obchodzi jak żyją ładni, młodzi, fajni ludzie z Wysp. Może nie wszystkich kręci oglądanie upodlonej młodzieży, która imprezuje, chla, ćpa, uprawia sex, zarywa noce i czasem bywa w szkole. Może. Redakcji Celebrudów to jednak nie dotyczy - bo nas nic bardziej nie podnieca niż upadek na dno małolatów. A już najbardziej ochoczo podchodzimy do tego tematu w wersji angielskiej, mniej ocenzurowanej, mniej bajkowej i zdecydowanie ciekawszej niż wersja amerykańska (patrz: 90210).
SKINS (ang. bibułki, bletki) to serial o dobrze wykorzystanym, ogromnym potencjale. Zwięzła fabuła, ciekawe wątki, świetna gra aktorska to tylko niektóre zalety. Do tej pory powstały dwa sezony serii, każdy po 10 odcinków. Bardziej optymistyczna pierwsza seria generalnie przedstawia bohaterów, pokazując jak Tony, Michelle, Sid, Cassie, Chris, Jal, Maxxie i Anwar zmagają się z lightowymi trudami życia codziennego - zdrada, pierwszy raz, złamane serce, anoreksja, alkohol, narkotyki, problemy z kasa i szkołą. Norma.
Natomiast druga seria ukazuje bohaterów już doroślejszych i bardziej zagrzebanych w brytyjskim syfie. Śmierć, kalectwo, przedawkowanie, prawdziwa miłość, depresja, ciąża zaczynają być im bliższe.
Ten serial jest zupełnie jak twórczość Dody - istne katharsis. Oglądając Skins trzeba się przygotować na totalny brak happy endów i, co za tym idzie, rzewne łzy. Żeby jednak zachęcić wszystkich, którym się wydaje, że problemy nastolatków są im obce i Skins to nie ich działka - krótka, przełomowa scena z życia Tony'ego Stonema (Nicholas Hoult, znany z filmu "Był sobie chłopiec")-UWAGA OD 18 LAT!-:
Czy Katy Perry zmiękczy nam serca swoją nową balladą?
Chyba jednak nie, choć istnieje cień szansy. Banalna nuta zawsze dobrze trafia do ucha, a lekko debilny tekst, który w skrócie można podsumować "kocham ładnego, mam second besta" może odśpiewać każdy z nas z własnego doświadczenia. Po teledysku widać, że Katy Perry obejrzała ostatnio Notebook i była pod wrażeniem. Z pewnością doszła do wniosku, że jest to wyjątkowo alternatywne dzieło, z udziałem mało znanych aktorów (tu akurat się nie pomyliła. Patrz: Ryan Gosling śpiewa.) i nikt tego nie widział. Sceny klipu Katy Perry żywcem wzięte z filmu uczczę obejrzeniem Notebooka po raz milion piąty. Zawsze taka wymówka lepsza niż żadna.
Witam Was kochani czytalnicy w nowej sekcji Celebrudów o pociesznej nazwie UBRANI PRZEZ STEVEGO WONDERA. Będziemyw niej prezentować różne modowe fakapy, szaleństwa, ballady i romanse.Na pierwszy rzut księżniczka z kosmosu - Rihanna. Rihanna wysiada ze swojego UFO w stroju 'na kruka'. Najważniejszym elementem są zdecydowanie buty. Czy może spodnie? A raczej butospodnie. A może spodniobuty? Butorajty? Kozakorajty? Rajtozaki?Mimo całego FIERCE potential jakie ma to coś, widzę pewne problemy. W tym stroju Rihanna może zsikać się w buty. To trochę hardcore. Tak samo jak zakupy w obuwiniczym. Tak czy siak kocham Rihannę anę anę. RiRi, czekam aż ubierzesz się w czapko-majty, albo buto-stanik! Girl, you could pull that off!
Mariah Carey i Nick Cannon w Aspen: wieśniaki na bogato
Patrząc na zdjęcia Mariah Carey z wyjazdu do Aspen udało mi się zrozumieć, jak bardzo niekompletne były moje górskie wypady. Po pierwsze jak ostania idiotka nie wywalałam cycków na wierzch! Co za skończony debilizm! Wszyscy wiemy, że kurtki narciarskie rozpinają się tylko po to, żeby można było pokazać cycochy. Zupełnie tak samo jak gogle są po to, żeby kiepy nie leciały do oczu, jak się pali podczas jazdy.
Po drugie nigdy nie wzięłam ze sobą w góry żadnego Murzyna, ani psa. A nawet jakbym wzięła to on by nie miał takiego wypasionego ubranka (pies, nie Murzyn... Murzyn pewnie też nie). Nawet jakbym wykombinowała jakiegoś Murzyna, to nie byłby to na pewno taki fajny, utalentowany i successful Murzyn jak Nick Cannon, co grał w odjazdowym filmie 'Drumline'. Mariah Carey! You are an inspiration!
Niestety ani oblodzony biust, ani czaderski Murzyn, ani zakufajkowany pies nie odwrócą uwagi od faktu, że z facjaty Mariah Carey coraz bardziej przypomina panią Marylę z mięsnego u mnie na osiedlu, którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam!
Co mają wspólnego próby wsadzenia sobie całej pięści do buzi z próbami zostania gwiazdami muzyki przez aktorów? Takie próby z reguły kończą się niepowodzeniem! (odpowiedź 'udaje się tylko tym, co dobrze wsadzają do buzi' też jest punktowana). Za śpiewanie, z różnymi efektami brały się gwiazdy takie, jak Scarlett Johansson, Jared Leto czy Lindsay Lohan. Ostatnio śpiewaniem zajął się Ryan Gosling, znany z roli Herculesa oraz z mega wyciskacza łez 'The Notebook' ('Pamiętnik'), w którym to na zmianę płacze, buduje dom oraz puka Rachel McAdams (to ostanie tak mu się spodobało, że zaczął to robić także poza filmem). Niedawno można go było oglądać także w filmie 'Lars and the Real Girl', gdzie posuwa plastikową lalkę - ciekawe czy ten nawyk też wyniesie do reala. Praktycznie w filmie zrobił już wszystko co się da, dlatego pewnie wziął się za muzykę. Obczajmy więc teledysk jego zespołu Dead Man's Bones:
'Zajebista nuta' to to nie jest, ale nawet mi się podoba, ale ja jestem po 3 drinkach (które pomogły mi jakoś przetrwać święta). A co myślicie Wy kochani czytelnicy?
Więcej pracy ma Beyoncé, mniej buziaczków ma Jay Z.
Super. Kolejna gwiazda chce nas sobą zemdlić. Czemu nie? Piosenka "Diva" to innowacyjny, jak na Beyoncé, szybki i energetyczny kawałek. Natomiast "Halo" to balladka o porywistych zwrotkach, której tekst zdecydowanie wykracza poza moje granice wytrzymałości na niesamowicie debilne teksty piosenek. Tytułowe "Halo" jest aureolą jej chłopaka-anioła, który w teledysku ma niebieskie oczy i spasiony ryj, jak na anioła przystało.
Nie wiem dlaczego, ale jak widzę te dwa teledyski wydaje mi się, że Knowles jest już bardzo znudzona tym co robi, albo to ja po prostu jestem znudzona nią. Chyba naprawdę nie mam już siły na Beyoncé, która od miliona lat bombarduje mnie swoją idealnością i stuprocentowymi hitami, a teraz jeszcze tak intensywnie - przecież jeszcze nie chce mi się rzygać na "If i were a boy" i nawet nie zdążyłam się podniecić "Single Ladies", a już dostaję bulletem z "Halo" i "Divą". Ok! Beyoncé we got it. Jesteś super utalentowana divą i pierdolniętą pracoholiczką. Doesn't Jay Z need hugs and kisses? Raczej nie wystarczy napisać o tym, że jest aniołem, trzeba mu też czasem obciągnąć. A poza tym to nie czas już na jakiegoś celebachora?
Czy znacie to uczucie, gdy tracicie coś co bardzo kochaliście? Pamiętacie jak umarł Wam chomik? Albo jak wycofali ze sklepu ulubioną czekoladkę? Albo jak umarł Mufasa?Jak już pewnie wiecie z notatki DR ALEX Robert Pattinson ściął włosy. Tę smutną nowinę postanowiłam odreagować zapijając sześciopak Tramalu litrem wódki (czego Wam kochani czytelnicy absolutnie nie polecam!!!). Jako, że oglądałam dużo Grey’s Anatomy i Dr House’a udało mi się auto-odratować i jestem z powrotem z Wami (cmok cmok!). Jak Nowy Jork powstał po 9.11, jak Britney Spears powstała po Kevinie Federline, tak i ja powstanę po tym fryzjerskim ataku terrorystycznym na czyste piękno.Ścięte włosy Patinsona są trochę jak wykarczowany las tropikalny, chore misie panda czy dołki w związku Chucka i Blair. Rozdzierają mi serce!
Ale niech żywi nie tracą nadziei! Już za tydzień zamierzam przestać nosić żałobę po włosach Roberta Pattinsona i ze szczerym zainteresowaniem zacząć śledzić rozwój sytuacji. Kto wie co tam może wyrosnąć? Poza tym nie należy zapominać, że Robert Pattinson ma też niby inne zalety: np. jak zgodnie stwierdziliście Robert Pattinson ma dużego!Robert, nie obcinaj go! On nie odrośnie!
A teraz ściskam Was i idę sprawdzić na Ebayu i Allegro czy nie da się kupić jakiś ścinków z ex-fryzu Roberta Pattinsona.
Madonna wie, że nic nie robi na zmarchy jak okłady z młodego ciała. Jesus Luz zamiast Botoxu!
Jesus Luz to wbrew pozorom nie jest nazwa akcji promocyjnej mającej na celu ocieplenie wizerunku kościoła katolickiego na święta. Jeżeli Jesus Luz coś ociepla to tylko lodowate serce (krocze?) Madonny. Madonna pojechała do Brazylii prztykać fotoski do trendy magazynu „W”. W sesji towarzyszył jej młody brazylijski buhaj Jesus Luz. Madonna, której rzekomo Jesus wpadł w oko zaprosiła go, żeby dołączył do jej trasy koncertowej w Sao Paolo. Na miejscu Jesusa nie cieszyłabym się za bardzo. Zapewne, gdy zasypia w stalowych ramionach Madonny ta upija mu krew albo wyciska z niego inne soki młodości.
Madonna kojarzy mi się obecnie głównie z umięśnionym kroczem, stadem potomstwa z importu w stylu United Colors of Benetton, rozwodem i zadawaniem się z wieśniakiem A-rodem. Jesus Luz to powiew młodego i jurnego powietrza. Aby uczcić fakt pojawienia się go w życiu Madonny proponuję przez świąteczny tydzień zamiast ‘spoko’ mówić Jesus Luz. XOXO DR DEMBOL
Robert Pattinson: "yeah i was like...born to wear Ray Bans"
Jednak Robert Pattinson to nie Samson (biblijny, nie Andrzej) i nie stracił po obcięciu włosów nic a nic. Wciąż jest seksowny i wciąż się panoszy w Ray Banach gdzie popadnie. Trochę bardziej higieniczny co prawda, ale to chyba tak bardzo nie szkodzi. Jakoś to zniesiemy.
AAAA! Nowy teledysk Demi Lovato do piosenki "La La Land". Podnietka!
Piosenka jest do zakochania, tylko trzeba przeżyć pierwsze wrażenie, że jest mega fakapem. Słowa piosenki mówią o tym, jak Demi Lovato jest still the same i kasa jej nie uderzyła do bani i wciąż je w maku i nosi conversy do sukienki. Ej Demi Lovato! - that's so great! Uwielbiam, jak gwiazdy mówią, że z pieniędzmi czy bez są takie same. Sorry Demi Lovato, ale DO TEGO MA PRAWO TYLKO DODZIA! Ale piosenka szczerze, szczerze - do zakochania.
Nigdy, przenigdy nie myślałam, ze serial Gossip Girl dostarczy mi tyle emocji w ciągu niecałych dwóch minut. Nigdy nie miałam nawet najśmielszych oczekiwań tego typu w stronę jakiegokolwiek serialu. Nikt nigdy nie wymyślił tego lepiej, niż scenarzyści Gossip Girl. Wątek Blair Waldorf iChucka Bassa, w wykonaniu Leighton Meester i Eda Westwicka można by było z powodzeniem przenieść na duży ekran i otrzymać najpiękniejsze love story wszech czasów. Może moje serce nie jest z kamienia, jak serce DR DEMBOL, zdarzyło mi się płakać na Flubberze i na reklamach ekologicznych samochodów, ale dawno moje łzy nie były tak rzewne i tak szczere. Moment, w którym Blair podbiega do limuzyny (ukazując swoje bardzo krzywe nogi) i wyznaje miłość, którą Chuck Bass oczywiście odtrąca jest piękny, aż brak mi słów...
Niestety nowa seria 90210 nie spełnia żadnych, nawet najmniejszych moich oczekiwań. Jest nudna jak flaki z olejem. A problemy bohaterów są "boże widziałam to już 100 razy". Nie ma żadnych mega ciach, na których można zawiesić oko, jeśli chodzi o męska cześć ekipy. Tristan Wilds, Dustin Milligan, Adam Gregory oraz Michael Steger są zwyczajnie brzydcy, nie rozumiem czemu nikt tego nie zauważył na kastingu??? Główna bohaterka Annie Wilson jest totalną lamuską, większą nawet niż Brenda Walsh (Tak. To jest możliwe.), a grająca ją Kanadyjka Shenae Grimes to jakieś nieporozumienie - za chuda, z fatalną i potworniewkurzającą aparycją, z mimiką, która wyzwala instynkty zabójcy i grą aktorską na poziomie Kai Paschalskiej.
Na dodatek w serial wplatają się starzy bohaterowie, czyli dwie pomarszczone, grube baby: Kelly Taylor (Jennie Garth), która ma jakieś problemy z Dylanem (telefoniczne, bo Luck Perry na propozycje zagrania w serialu odpowiedział "no proszę was, nie będę sobie robił wsi") oraz Brendy Walsh (Shannen Doherty), która ma szparę między zębami i jakoś dziwnie mówi.
To co znośnego oferuje serial to zdecydowanie AnnaLynn McCord, grająca Naomi Clark. Jest bardzo ładna i idealnie dobrana do roli mega biczy. (Update -)OrazJessica Lowndes, jako Adrianna Duncan i jej wątek persko-narkotykowy - bardzo interesujący. A i jeden z aktorów zagrał Emmetta w Twilight - Kellan Lutz - to też jakiś plus,chyba? Jeśli chodzi o soczyste fakty spoza planu to Jessica Stroup i Dustin Milligan są razem. Zawsze coś.
Cóż pozostaje nam tylko oglądać ten shit i się wkurzać, bo nie oglądać i nie być up to date? Nah.
Stop. Update. Jestem na 8 odcinku i poza Shenae Grimes i jej wątkiem zaczyna być ciekawie.
Fryzura Roberta Pattinsona to forma skończona i doskonała.
Robert Pattinson składa się w 1% z Roberta Pattinsona i w 99% z włosów. Zupełnie jak Samson (ten biblijny, nie Andrzej) nasz kochany wampir czerpie swoją świetność z owłosienia.Co tam się dzieje! Te misterne konstrukcje, te labirynty, te zwariowane kosmyki.
Strach pomyśleć jakie dziwy i cudaki tam żyją. Zapewne gdyby sięgnąć po lupę we włosach Roberta Pattinsona znaleźlibyśmy Św. Graal i stado jednorożców. Nie wiem, ile jeszcze czasu Robert będzie mega hot celebesem. Wiem natomiast, że jego włosów nie zapomnę nigdy. Teraz czas na mały apel. Robercie, jeżeli to czytasz, a wiem że ci się to zdarza (buziaczki) - apeluję: nie noś czapki!!!! Ukryte pod czapką włosy Roberta Pattinsona są, zupełnie jak ukryta pod koszulką klata Matthew McConaugheyego, zupełnym nieporozumieniem.
Na koniec pragnę zauważyć, że nie tylko ja widzęfenomen fryzury "na patisona". Na zdjęciach widać jak na meczu Lakersów Zac Efron does his best Robert Pattinson hair. Widocznie jest bardzo zaniepokojony swoim drastycznym spadkiem wobec Pattinsona na Google trends. Girlfriend, you need to try harder!
Shia LaBeouf wie, że zwężane, wytarte spodnie i deska zawsze odwrócą uwagę od buzi.
Shia LaBeouf to ani żaden przystojniak, ani wybitny aktor, ani ogier z kosmicznym przyrodzeniem, ani nawet koleś z fajną dziewczyną. Ale mimo to Shia LaBeouf potrafi zawrócić w głowie nie jednej. Za przykład mogę podać chociażby moją ulubienicę.
Selena Gomez już rok, prawie na kolanach, błaga go o cameo w jej fenomenalnym show "Wizard of Waverly Place" - bez odzewu. Chlip. Myślę, że jej narzeczony Nick Jonas jakoś jej to wynagrodzi wspólnym szydełkowaniem i kolędowaniem przy kominku,wraz z jego braćmi. Nie ma to jak święta zJonas Brothers. Wracając jednak do Shii, to trzeba przyznać, że drobne akcesoria, takie jak deska, zielona herbata, która wygląda jak browar i te niechlujnie dobrane łaszki dodają mu klasy, uroku i seksapilu. Dużo seksapilu. Hmm?
Bladgley. Co Serena van der Woodsen widzi w Danie, a co Blake Lively w Pennie? - no właśnie - co?
Jeden z oficjalnych plakatów, zapowiadających drugą serię jest strzałem w 10.Dan Humphrey jest najgorszym złem, jakie spotkało serial Gossip Girl. Potwornym przeoczeniem scenarzystów. Wątkiem nudniejszym niż Heidi i Spencer w the Hills. Jest wieśniakiem, przegrańcem, oblechem i ma szparę miedzy zębami. Chce mi się płakać i puszczać pawie jak myślę, że zaraz będę zmuszona zobaczyć go w kolejnym odcinku Plotkary. Nienawidzę Dana Humphrey - tej pasożytniczej liszai - z całego serca.
Ale!Jak się, o dziwo, okazuje moja nienawiść jestzwiązana jedynie z serialem. Bo jeśli Penn Badgleyjest ubrany, jak człowiek z groszem przy duszy i nie słychać jego danowskiego mielenia ozorem to jest prawie nieodpychający. Choć jego facjata wciąż razi. Coś jednak Penn Badgley musi w sobie mieć, inaczej Blake Lively (zawsze wydawało mi się, że Blake to imię męskie, ale to było wtedy, gdy Sunday wydawało mi się dniem tygodnia) nie byłaby jego off-screen girl. Tylko co? Have no idea.
Kolejny i zarazem ostatni odcinek tego sezonu The Hills zapowiada się po prostu bombowo. One hundred procent of pure drama. I o to właśnie chodzi. Mama Heidi Montag protestuje i chce anulować małżeństwo swojej córeczki ze Spencim - matka wie najlepiej, kiedy córka była naćpana. Pratt bulgocze coś w stronę swojej teściowej - niestety nie za bardzo ogarnęłam co, bo zdekoncentrowały mnie blond łoniaki na jego twarzy. Lauren The Greatest Bitch Ever wybacza w końcu Heidi i jest obopólna macanka i ryk. chlip. Btw... jak to się stało ze Lauren Conrad wygląda tak staro? a raczej kiedy to się stało? Zdecydowanie - Botox Emergency. No i na zakończenie największy przysmak - Justin Bobby i jego głupia dziewczyna z brzydkimi cyckami Audrina Patridge: Justin zakłada Audrinie jakiś drut na palec - czyżby deklaracja? Deklaracja debilizmu Justina?
Leonardo DiCaprio i Kate Winslet razem (w filmie Revolutionary Road)!
Jako, że zamiast serca mam kamień rzadko płaczę na filmach. Tylko dwa razy w kinie moje zimne oczy napełniły się łzami. Pierwszy raz, gdy umarł Mufasa w Lion Kingu (do dziś ciężko mi o tym pisać) drugi – na Titanicu.
Film Titanic na stałe wrósł w moje życie. Gdy ktoś przyłapie mnie na pluciu, mówię że odgrywam scenę z Titanica, wielokrotnie spierdalając się z podestów w klubie krzyczałam ‘I’m a king of the world’, a odcisk dłoni na zaparowanej szybie nierozłącznie kojarzy mi się z dymaniem. Titanic dał nam piękną ekranową parę – Leonardo DiCaprio i Kate Winslet. Chociaż ja ciągle liczę na Titanic 2, w którym ożywią cudownie Jacka Dowsona i Mufasę, film ‘Revolutionary Road’(w Polsce pod tytułem 'Droga do szczęścia') w którym Kate Winslet i Leonardo DiCaprio znowu zagrają parkę cieszy mnie niezmiernie.
Dzieło Sama Mendesa wpisuje się ewidentnie w ogólny klimat socjo-ekonomiczny: bida z nędzą, życie jest trudne, związki toksyczne, a jak chcesz mieszkać na przedmieściach, to lepiej żeby cię było stać na terapię lub/i narkotyki.Co ciekawe, o ile za czasów Titanica to Kate Winslet była tą brzydką od Leo, to teraz raczej Leondardo DiCaprio jest tym oblechem od Kate. Ale spoko Leo puka Rafael Bar, więc pewnie nie przejmuje się swoim postępującym wieprzowieniem.
W trailerze 'Revolutionary Road' upakowano tyle rozdzierających serce scen, że po 30 sekundach jego trwania widz staje się emocjonalnym wrakiem. Dlatego DR DEMBOL zaleca Wam kochani czytelnicy popić ten trailer wódką, tudzież zagryźć Valium.
Pierzemy brudy wyczynowo. Wiemy, że Robert Pattinson i Kristen Stewart są razem. Jesteśmy czwartym Jonasem. Zostaliśmy adoptowani przez Brangelinę! Spaliśmy z Kokosimo! Czeszemy Zaca Efrona! Robimy nagie fotki Miley Cyrus!
Robert Pattinson, Jonas Brothers, Vanessa Hudgens, Zac Efron, Demi Lovato, Miley Cyrus już tu byli - czas na Ciebie!