Byłam, widziałam, płakałam, nie chciałam opuszczać kina. Ja nie umiem napisać porządnego review z New Moon. Film jest cudowny i chcę go oglądać non stop, cały czas i nigdy nie przestawać. Dr Dembol musi napisać coś bardziej konstruktywnego w tym temacie. Taylor Launter już wisi (obok Leo, Justina Biebera, Tokio Hotel i Jonas Brothers) nad moim łóżkiem i na mnie spogląda i wierzę szczerze, że mnie kocha równie mocno jak ja jego.
Jedna rzecz, która jest pewna to to, że Robert Pattinson miał potwornie kiepski makeup i wyglądał bardzo staro, niepięknie i niezachęcająco. Druga to to, że Taylor Launter jest kluczem do sensu mojego istnienia już na zawsze. I LOVE U TAYLOR! 42 stopnie, piękne, młode, różowe ciało, te bary i ta pogodna osobowość. Gdzie Bella Swan ma oczy (i kto jej wymyślił to nazwisko?)?? Edward Cullen to jakaś całkowita raszpla. A poza tym ma jakiś dziwny lewy sutek, what creeps me out, o którym wiem ze sceny jak obnaża swoje obrzydliwe ciało w Volterrze, kiedy ma zamiar popełnić samobójstwo (spoiler: niestety mu się nie udaje!)
Wszyscy żeśmy czytali sagę (prócz dr Dembola, bo ona czyta Prusta razem z Shakirą) i wszyscy wiemy, że w New Moon nie ma pocałunku (Jacoba i Belli of course), więc jak żeśmy wszyscy szli do kina to żeśmy się nie spodziewali. ALE! Jednak! Coś, coś tam było. Mini coś na kształt pocałunku. Muśnięcie górnej wargi Belli przez Jacoba, przy zamkniętych oczach, przerwane przez tego wygłodzonego, "never been to gym" blood-junka. Żaden pocałunek Stewart i Pattinsona nie był temu równy.
Po tym jak wyszłam z kina i wróciłam do domu rzuciłam się na mojego kompa by znaleźć pdefa z Eclipse. O tak! Już wszystko wiem! (mimo, że czytałam sagę, Eclipse wydawało mi się tak nudne, że olałam jakieś 3/4) To takie proste. Wystraszyło wpisać "kiss" i zrobić Find, przelecieć te wszystkie "kiss on forehead" wykonywane przez Edw-rzyg-arda i dolecieć do rozdziału Monster. Bella go kochaaaaaaaaaaaaaaa! Szczerą miłością!!!!!! Teraz idę na 8-miesięczny drug trip, bo inaczej się pochlastam w oczekiwaniu. Bye! (może wcześniej zmuszę dr Dembola, żeby ze mną poszła jeszcze raz)
Dziś Miley Cyrus, która nie lubi Sagi Twilight przestała być moją role model - oficjalnie!XOXO
DR ALEX
Posted in
Bella Swan,
DR ALEX,
Edward Cullen,
Jacob Black,
Justin Bierber,
Kristen Stewart,
Miley Cyrus,
New Moon,
Robert Pattinson,
Taylor Lautner,
Team Jacob,
Tokio Hotel,
Twilight
by Celebrudy!
23 listopada 2009 23:44
Hahaha! ten artykuł jest super!
u mnie na ścianie też obok JB wisi Taylor <3
kiedyś byłam Team Edward, ale teraz jestem Team Jacob <3
on jest boski! xD
24 listopada 2009 00:06
No nareszcie recenzja!
Ja też do momentu ujrzenia niu móna byłam w team Edward, ale teraz... Przekonałam się do team Jacob w takim stopniu, że już jest mnie równo po pół w każdym z timów!
Pattinson mi obrzydza Edzia, ale staram się nie zapominać jak bardzo go kochałam w książce i na razie ta miłość zwycięża! <3
24 listopada 2009 00:16
Kogo tak naprawdę interesuje Edwards i Jacob?
Zero polotu, humoru i sekspailu. Tylko gołe klaty i dramaty [jaki rym, czuję się poetką.].
Wiecie kto tak naprawdę jest hot i seksi? Dwa inne wampiry - Paul Wesley oraz absolutnie HOT Ian Somerhalder. Twilight out, Vampires Diares in!
A na New Moon idę w sobote i czekam tylko na ten moment "Kiss Me" który, to wywołuje we mnie atatki śmiechu i płaczu jednocześnie.
Ciekawa jaka by była wasza recenzja Vampires Diares, bo ja oficjalnie zdejmuje plakat Twilight znad łożka i wieszam Vampires Diares.
24 listopada 2009 15:54
Alex jest mistrzem painta :D
24 listopada 2009 20:17
Alex miszczu dobra notka! Nie mowiac juz o tym fotomontazu w namiocie :D team jacob!
24 listopada 2009 20:17
Ten komentarz został usunięty przez autora.
24 listopada 2009 22:34
Ja tam od poczatku bylam team Jacob. Niedobrze mi sie robi na mysl o tym wymuskanym mieczaku i natrecie Edku. W ksiazce przynajmniej dobrze wygladal, a w new moonie Pattinson wyglada wyjatkowo odrazajaco... i te domalowane miesnie XD A jak juz jestesmy przy wampirach, to dla mnie istnieje tylko Eric z TB ;)
24 listopada 2009 22:53
och ach ich uch ech brakuje mi samogłosek ... poi rpstu kocham cie za to : <<"never been to gym" blood-junka>> GENIALNE! fotomontaz - miodzo.. mina belli bezcenna .
Na New Moon nie byłam aczkolwiek zamierzam sie wybrac w tym tygodniu...
A co do urody edzia-pedzia i jacoba-vel-mow-mi-bebe to obaj sa cool jak dla mnie. choć sadząc po posterach i tralerach to fakt faktem pattinson miał makeup robiony przez jakiegoś Blinkina.
Pozdro!!!
24 listopada 2009 22:57
Zapomniałam o czyms...
Primo:
CELEBRUDY NA PREZYDENTA !!!
Secundo:
Miley to Shit z oczami , right ?
26 listopada 2009 23:56
Ja też jestem Team Jacob. Niech Rpattz wypcha sie z tym swoim domalowanym sześciopakiem.
27 listopada 2009 16:15
a ja już nie jestem w żadnym teamie i dlatego właśnie tak dobrze czytało mi się tę notkę, w innym wypadku pewnie napadłabym na Dr Alex w jakimś ciemnym zaułku za to najeżdżanie na RPattza ... ale spokojnie moja droga, już Ci to nie grozi... no chyba, że niedługo znowu dopadnie mnie mania na niego, ale szczerze w to wątpię. I wiesz, zawiodłam się trochę na Tobie, myślałam, że cały pokój (łącznie z sufitem) masz poobklejany plakatami Tokio Hotel (no i ewentualnie Leonarda) :< ale żeby tak Dżonasów obok TH wieszać... żal i ból...
27 listopada 2009 16:34
OK, piszę kolejnego komentsa, żeby stworzyć pozory tłumu. Znajcie moją wielkoduszność. Chciałam jeszcze nadmienić, że kocham was do tego stopnia, że zawsze pierwsze co robię po włączeniu kompa, to odwiedzenie waszej cudnej stronki ... za każdym razem robię to z wypiekami na twarzy, bo mam gorącą nadzieję, że ujrzę new, hot, mega długaśną notkę... (oczywiście najczęściej się gorzko rozczarowuję, bo o notce ani widu, ani słychu, ale cóż, widocznie nie można mieć wszystkiego).
Ale oby tak dalej doktorki, jesteście so fucking fly, obyście trzymały dalej taki poziom, normalnie pudelek i reszta się przy was chowa.
xoxoxo
27 listopada 2009 23:15
a ie lubie Tokio Ciotel ... Bill jest zbyt kobiecy...
27 listopada 2009 23:15
*nie lubie
29 listopada 2009 11:03
DR ALEX & DR DEMBOL: Tschüs Justyna Bober! Wir lieben sie. Doktor Dembol obiecuje notkę o Tokio Hotel. Grüsse & Küsse.
29 listopada 2009 21:15
Schock... Myślałam, że sobie żartujecie z tą notką... ale skoro nie, to DANKESCHÖN!
Küsse,
Justyna.
25 stycznia 2010 14:33
Myślę że ten artykuł to jedna wielka pomyłka!! Kobieto Taylor ani żaden żul Jonas się w Tobie czyli w żałosnej fance nie zakochał!! Zejdź na ziemię ok? Jak możesz lubić tego idiotę? A Jonasi jeszcze lepsi- gwiazdki disneya!!