29 cze 2009
Michael wierzył, że jest tak twardy jak jego kochany tatuś.
Ale nie był.

Joe Jackson pojawił się w niedzielę na Bet Awards bez widomego powodu. Całkowicie uradowany i ochoczy odpowiadał na pytania zdezorientowanego redkarpetowego hosta. "Jak się pan miewa?" "Świetnie." - bo 80latki, które tracą synów zazwyczaj miewają się świetnie. "A jak rodzina?" "Całkiem w porządku.". Reporter bezskutecznie nakierowuje 80latka "Wiem, że ostatnie dni musiały być dla was ciężkie...". Niedosłyszący zapewne (ale załóżmy, że słyszy - wtedy wypada na większego potwora) Joe Jackson wydobywa z siebie zaskoczone "hee??". Widocznie zapomniał o śmierci synka. W końcu udaje mu się przypomnieć piątkową tragedię i stwierdza, że "straciliśmy największą mega gwiazdę świata". To, że był jego synem także mu widocznie umknęło z pamięci. Może przez lata myślał, że ten biały twór to jego odboska kopalnia złota, która bez wiadomej przyczyny daje się doić i nie narzeka?
A czemu Joe Jackson w ogóle pokazał się na

XOXO
DR ALEX
29 czerwca 2009 23:41
No! niezła suka z niego.
30 czerwca 2009 10:58
CO ZA GNÓJ!!!
na początku filmiku wygląda tak jakby miał się zaraz uśmiechnąć...
Oglądałam kiedyś jakiś program dokumentalny o Michaelu i z tego co się dowiedzieli reporterzy ten cały ciul joe był dla małego Michaela bardziej potworem niż ojcem!!!
ten gnój powinien smażyć się w piekle!
biedny Michael [*]
dodam tylko tyle że nigdy nie byłam jakąś wielką fanką Michaela ale zawsze bardzo Go szanowałam i nigdy nie powiedziałam na Niego złego słowa...
30 czerwca 2009 13:56
boze biedny Mikey!
30 czerwca 2009 19:50
Jaki skurwysyn!!!!!! Jego jedynym zmartwieniem jest to, że stracił dojną krowę która przynosiła kupe kasy, a nie syna. On tam nie poszedł reprezentować Michaela tylko lansować swoja jebaną firmę złamas pieprzony!!!
1 lipca 2009 21:46
Tak, biedny MJ. Wszyscy pogrążamy się w rozpaczy.
A może by tak zrobić kompilację plot z ostatnich miesięcy, kiedy byłyście umarłe? O Madonnie i Jesusie, Brangelinie i mnóstwie innych celebrytów? A sesja Zaka (N)Efrona w GQ? A Pattinson prawie umarnięty przez fanki? Tyle plot! Tyle zaległości!
1 lipca 2009 22:14
zgadzam się z Anonimowy
1 lipiec 2009 21:46 !!
PLEASE!