7 sty 2009

Ubrane przez Stevego Wondera - Courtney Love i jej barokowe spojrzenie na modę.  

Courtney Love i jej fashion fuckup.



Dawno, dawno temu, zanim Tina Turner miała menopauzę na świecie żył Kurt Cobain. Kurt Cobain, który słynął z braku higieny
osobistej i flanelowych koszul oraz paru fajnych piosenek o tym, że cierpi miał żonę Courtney Love. Kurt później się zabił, bo nie mógł znieść, że życie to chujnia i grzybnia (a mógł się wykąpać!). Kurta dawno zjadły robale, za to Courtney Love jest dalej 'sławna'. Tu widzimy panią Love na zakupach w Malibu. Courtney Love wygląda jak skrzyżowanie kabaretowej tancerki, sprzątaczki we francuskim hoteu, kurwy, Madonny (te łapska) i Pocahontas, które wraca nad ranem do domu po kokainowej imprezie.

To co ma na nogach nie śniło się nawet filozofom. Wygląda to jakby na balerinki naciągnąć czarne getry, upchać sianem, dopchać pazłotkiem, a do tego przylepić kawałek srajtasiemki dla krasnoludka. Courtney Love prawdopodobnie wychodząc z domu założyła się z kimś, że jest na tyle hardcorowa, żeby w tym wyjść na ulicę i nie dać się zaaresztować. Tudzież ubrął ją Steve Wonder. Tak czy siak, przesyłamy buziole.
XOXO

DR DEMBOL

What next?

You can also bookmark this post using your favorite bookmarking service:

Related Posts by Categories



6 komentarze: to “ Ubrane przez Stevego Wondera - Courtney Love i jej barokowe spojrzenie na modę.

  • Anonimowy
    7 stycznia 2009 23:00  

    ja bym tez sie tak ubierala gdybym tyle lat cpała.

  • Anonimowy
    8 stycznia 2009 09:30  

    sliczna sukieneczka (te z 1 warstwy)

  • Anonimowy
    9 stycznia 2009 23:56  

    Ona jest pojebana - to fakt, ale od Kurta sie od #$%^@ ;)

  • Anonimowy
    12 lutego 2009 21:11  

    Kurt smierdzial i chwala mu za to. A Kurtney Love to jakis element spoleczny, margines, gowno, odchod... dziwi mnie, ze ktokolwiek w USA sie tym jara...ludzie otworzta oczy!

  • Anonimowy
    31 maja 2009 16:06  

    Dembol, kretynie!
    Jeśli chcesz pisać o Cobainie to przygotuj się lepiej zasrańcu!
    Byłeś kiedyś blisko Kurta, że śmiesz pisać takie bzdety?
    Ja miałam tą okazję i uwierz mi, nawet te rzekomo tłuste włosy Kurta były wystylizowane... fakt, że najczęściej jakimś napojem gazowanym - ale z całą pewnością nie śmierdział. Miał piękne białe ząbki i zawsze świeży, choć lekko papierosowy zapach. Byłam bardzo młodą osóbką, niezdającą sobie sprawy z kim przebywam a że było to dość często, to wiele pamiętam :)

  • Anonimowy
    21 września 2009 13:02  

    "Kurt później się zabił, bo nie mógł znieść, że życie to chujnia i grzybnia (a mógł się wykąpać!)." hehe, ciekawe stwierdzenie. Może jakby się na chujnia.pl wpisał to by mu trochę z krwi zeszło ;)